Jedna wielka rodzina
Ekranowe rodzeństwo z sentymentem wspomina chwile na planie. Wiele godzin i dni spędzonych z tymi samymi osobami, bardzo zbliżyło ich do siebie.
- Znało się wszystkich: operatorów, aktorów, panie od make-upu. (...) Tam była atmosfera taka trochę domowa - wyznał z uśmiechem Kąkolewski.
- Na planie była świetna zabawa. Pewne rzeczy, które były ćwiczone przed ujęciem, później wchodziły do filmu. Czasami, jak zerkam na "Czterdziestolatka", to widzę w oczach naszej serialowej mamy ogniki radości i pamiętam, że chwilę wcześniej było przed kamerami bardzo radośnie - dodała jego ekranowa siostra.