Ojciec zmieni zdanie?
Wszystko wskazuje na to, że między Jagodą i Karolem naprawdę zaiskrzyło.
- Nie było chyba takiej sytuacji, jak jest z Jagodą. Nawet jak wybierałem Justynę, później Sarę, gdzieś przemawiał przeze mnie ten rozsądek, że już trzeba, a coś brakowało. Mam nadzieję, że z Jagodą nie brakuje. Czuję się bardzo szczęśliwy, że pojawiła się Jagoda. Daje mi jakąś energię, pozytywne nastawienie, a czas pokaże, co z tego będzie. Coś wisi w powietrzu - powiedział rolnik o dziewczynie.
Wygląda na to, że ojciec Karola będzie musiał zaakceptować jego wybrankę. W końcu szczęście syna jest najważniejsze.