Giełdowiec, sklepikarz i... żołnierz
Nie chcąc ich zawieść, zatrudnił się w Londyńskiej Giełdzie Papierów Wartościowych, jednak wytrzymawszy tam jedynie pół roku rzucił pracę i wyjechał do Paryża, gdzie pomagał przyjacielowi w prowadzeniu sklepu.
Dopiero po służbie w armii francuskiej, którą odbył za namową ojca, poświęcił się wreszcie swojej młodzieńczej pasji. Po dwóch latach prób dostał się do słynnego paryskiego konserwatorium.