''Rokowałem mu świetną przyszłość''
- Jako bardzo młody aktor grał w Zurichu „Hamleta” - wspominał po latach Krzysztof Zanussi w rozmowie z PAP Life. - Był świetny. Poznałem go, zanotowałem. Później, gdy przyszło do filmu „Kolbe”, wziąłem go, jako młodego austriackiego aktora do głównej roli, młodego uciekiniera, który prowadzi całą historię. Po tej współpracy rokowałem mu świetną przyszłość. Spotkałem go około 10 lat później i powiedział, że jako prorok się nie sprawdzam.
Zanussi był pod takim wrażeniem talentu Waltza, że 6 lat po „Życiu za życie” ponownie zaprosił go do siebie na plan, tym razem do filmu „Brat naszego Boga”, w którym aktor otrzymał rolę Maksymiliana Gierymskiego.