No pain, no gain
Bez bólu nie ma wyników. By dojść do takiej formy i z „mięciutkiego misia” stać się herosem, Pratt potrzebował wielu miesięcy intensywnych ćwiczeń i specjalnej diety. Aktorowi przydzielono dwóch trenerów personalnych.
- Ćwiczyłem z nimi cztery godziny dziennie, dolicz do tego te wszystkie godziny, kiedy odmawiałem sobie alkoholu. Bycie trzeźwym to praca na pełen etat – mówił podczas jednego z wywiadów promującego "Strażników Galaktyki". - Musiałem jeść zdrowe rzeczy, pić dużo wody i zażywać suplementy.