"Ojciec po prostu był"
- Nie brakowało mi ze strony ojca ciepła, tylko wiary we mnie. Za moich czasów nie wyglądało to tak, że tata czasem wziął na kolana i pogłaskał. Ojciec po prostu był. I był głównie od tego, by czasem wziąć pas i przywalić, zamiast rozpieszczać synów - wyznał Pazura w wywiadzie dla WP.
Cezary Pazura sam jest ojcem czwórki dzieci i choć "zawsze w pewnym stopniu powielasz schematy, które wyniosłeś z domu", to nie zamierzał powtarzać tego, co "działało źle".
- Tata powtarzał zawsze: "mój ojciec tak robił, to ja też tak będę robił!". A ja pomyślałem: dlaczego mam powtarzać schemat, skoro pewne zachowania taty mi się nie podobają? Nie chwalono mnie za dobre, jedynie ganiono za złe. A jeśli dzieci robią coś dobrze, muszę je w tym upewnić - mówił w rozmowie z WP.