Alkoholizm
W 2015 roku Opałko był bohaterem programu "Uwaga". Dziennikarze rozmawiali z kabareciarzem. Do zwierzeń udało im się nakłonić także przyjaciół artysty.
- On nie pije już pięć lat. Dwa razy zastaliśmy go w szpitalu, kiedy już mówiono, że nie przeżyje. Przywieźli go, krwi nie miał w sobie, ważył zaledwie 39 kilogramów, takie kosteczki. Wszyscy lekarze twierdzili, że on już nie będzie żył. Zamówiliśmy więc mszę, modliliśmy się. To był chyba siódmy dzień, jak ktoś wbiegł do kościoła i powiedział: "Bronek ożył!". Z tej radości to nawet ksiądz z nami pił - mówił Jan Kozłowski.
Opałko w programie szczerze przyznał, że cierpiał na chorobę alkoholową.