Chce być w centrum uwagi
Joanna gwiazdorzy i mocno daje się we znaki wszystkim osobom pracującym na planie.
- Aktorsko jest kiepska, ale ma fochy, jakby była Sophią Loren. Ciągle coś jej nie pasuje. Na przykład raz zażądała, żeby ją kręcić tylko z jednej strony, bo ma lepszy profil. Innym razem narzekała, że ciuchy nie takie. Ponadto nie za bardzo pasuje do roli. Gra tak, jakby wciąż wcielała się w Annę German - czytamy w gazecie.
Czy rzeczywiście ma powody ku temu, żeby czuć się prawdziwą gwiazdą?