Problem okazał się poważny
Wypadek pokrzyżował aktorce plany. I choć było już wiadomo, że na plan "Blondynki" nie wróci, to za wszelką cenę chciała zachować sprawność, by podołać innym zawodowym zobowiązaniom. Nie chciała się poddać operacji. Intensywnie chodziła na próby do teatru Capitol, ale szybko okazało się, że poruszanie się sprawia jej trudność, a kolano jest niestabilne.
- Joasia musiała chodzić o kulach, a badania wykazały, że więzadło źle się zrosło. Zabieg był więc konieczny – dodała koleżanka Moro.