W końcu zaczął chudnąć?
Kiedyś był jednym z wziętych reżyserów i aktorów, dziś ma dosyć życia w blasku fleszy. Olaf Lubaszenko od dłuższego czasu unika paradowania po czerwonym dywanie. Jak zapewnia, jest to obmyślona taktyka, a nie jedynie chwilowy kaprys.
- Od lat robiłem wszystko, żeby usunąć się z tej linii frontu. Nigdy nie chciałem brać udziału w takim pojedynku. Przyjąłem pełną pokory koncepcję na życie, że mogę docierać do ludzi tylko poprzez codzienną, ciężką pracę w teatrze. I w ten sposób budować swoją skromną pozycję, niekoniecznie potrzebując do tego milionowej widowni - zdradził w wywiadzie dla "Dziennika Polskiego".
Kilka miesięcy temu artysta przyznał, że cierpi na depresję, którą wywołała otyłość. Gwiazdor zapewnił, że chce zawalczyć o swoje zdrowie psychiczne i fizyczne. Doszedł do wniosku, że potrzebuje pomocy.
Odkąd zdecydował się mówić głośno o swoich problemach, wydawało się, że zaczyna wychodzić na prostą. Sam zainteresowany twierdził, że jest pełen energii i zapału. Jego decyzje świadczyły jednak o zupełnie czym innym.
Aktor zrezygnował z gry w serialach na rzecz występów przed publicznością na żywo. Obecnie pracuje nad spektaklem "Sexted, czyli Roma i Julian". Zobaczcie, jak prezentował się podczas próby. Czy widać, że wziął się za siebie i traci zbędne kilogramy?
KJ/AOS