Przełomowa rola
Większość z nas kojarzy Lukea Perry
ego przede wszystkim z roli w serialu "Beverly Hills 90210". Wcielił się on w postać Dylana McKaya. Przystojny bohater początkowo był samotnikiem. Swoim zachowaniem imponował rówieśnikom. Co rusz wpadał w jakieś kłopoty, przez co cieszył się złą opinią wśród nauczycieli. Mimo że sprawiał wrażenie silnego maczo, mocno odczuwał brak matki, która zostawiła go, gdy miał pięć lat. Jakby tego było mało, wiele do życzenia zostawiały także jego relacje z ojcem.
Przystojny buntownik o zniewalającym spojrzeniu szybko podbił serca żeńskiej części widowni. Do dziś uważa się go za jednego z najseksowniejszych telewizyjnych bohaterów w historii.
Dzięki roli Dylana przed Perrym otworzyły się nowe perspektywy. Po pięciu latach gry aktor postanowił odejść z produkcji. Jednak brak ciekawych zawodowych propozycji zmusił go do zmiany decyzji i powrotu na plan serii w 1998 roku.