Show-biznes ją zmienił?
Do szkoły aktorskiej dostała się za pierwszym razem. Śmieje się, że przyczynił się do tego... Tomasz Kot.
- Był już wtedy studentem pierwszego roku. Tuż przed egzaminem podszedł i złożył mi dwuznaczną propozycję: "Jeśli chcesz, to pomogę ci się wyluzować". Skorzystałam. Okazało się, że za ścianą trzymał wielki balon, który przebijał, gdy usadził już na nim delikwenta. Sposób okazał się skuteczny, bo sporo osób, które lądowały pupą na podłodze, zdało. W tym ja - mówi w dalszej części wywiadu.