Powie mu prawdę
Tymczasem Marta po rozstaniu z Robertem... nie może opędzić się od mężczyzn! Pierwszy odwiedza ją Chowański.
– Chciałem cię przeprosić. Żałuję, że nie powiedziałem ci o Robercie, ale pomyślałem, że i tak mi nie uwierzysz.
Marta chwilę się waha, ale w końcu przyjmuje kwiaty i przeprosiny. Zwierza się też, że zrezygnowała z pracy u Dąbrowskiego, bo nie chciała mieć u Artura długu wdzięczności.
– Nie powinnaś łączyć naszych spraw ze swoimi sprawami zawodowymi – uważa bohater.