Idealna? Nie do końca
Widzowie pokochali ją jako sympatyczną posterunkową Kasię z "13. posterunku". Od zawsze kojarzona była z długimi nogami i charakterystycznym blond uczesaniem. Kilka lat temu nadszedł jednak czas na zmianę. Aleksandra Woźniak eksperymentowała ze swoim wizerunkiem. Jasny odcień włosów, który był jej znakiem rozpoznawczym, zastąpiła ognistym rudym. Chociaż w nowej odsłonie wyglądała intrygująco, wróciła do bardziej naturalnego koloru. Jednocześnie zaskoczyła wszystkich, stawiając na zdecydowanie krótszą niż do tej pory fryzurę. Niedługo po występie w telewizyjnym hicie Polsatu, aktorka na kilka lat zniknęła z wizji. Co się z nią działo? Ekranowa Kasia została mamą bliźniaczek i poświęciła się ich wychowaniu. Gdy dziewczynki podrosły, powróciła do występów na ekranie. Zagrała w kilku popularnych serialach, zazwyczaj wcielając się w drugoplanowe postaci. Niedawno dołączyła do obsady "Barw szczęścia". Nie mogło więc jej zabraknąć podczas prezentacji ramówki TVP. Gwiazda pojawiła się na niej w czerwonej kreacji.
Trzeba przyznać, że Woźniak już dawno nie wyglądała tak dobrze. Chyba nikt nie mógł oderwać oczu od jej zgrabnych nóg. Niestety, przy bliższym przyjrzeniu zauważyć można było, że nie wszystko w stylizacji artystki wypadło aż tak idealnie. Gwiazda wybrała seksowne sandałki, które wrzynały się w palce u stóp. Sama zainteresowana starała się zachować dobrą minę, mimo że ewidentnie musiała odczuwać straszny ból. W takim kontekście powiedzenie, że dla piękna czasami trzeba się wycierpieć, nabiera nowego znaczenia. KJ/AR