Ostre słowa
Chowański nie utrzyma nerwów na wodzy i wykrzyczy Dąbrowskiemu prosto w twarz, co myśli o jego byłej narzeczonej.
- Ktoś powinien chronić Martę przed tobą i tym półświatkiem, z którym się zadajesz!
- Rozumiem twoje zdenerwowanie, ale chyba nie doszło do żadnej tragedii? – Mikołaj będzie próbował się bronić.