Działalność charytatywna
Tamto bolesne wydarzenie sprawiło, że Topa stał się bardziej otwarty na problemy innych.Nawiązał współpracę z fundacją Synapsis, która zajmuje się działalnością na rzecz osób dotkniętych autyzmem.
- Dostałem propozycję bycia ich ambasadorem i zgodziłem się. To się wiąże z moją potrzebą poznawania możliwości ludzkich – tłumaczył "Gazecie".
Wziął również udział w pewnej akcji – w metrze udawał chorego na autyzm, sprawdzając, jakie będą reakcje pasażerów.
- Nikt nie pomógł – komentował ze smutkiem. - Ludzie się odsuwali, komentowali. Mówili: popatrz, ten Topa szaleje, napił się czegoś, naćpał. Jeśli nie masz świadomości, to się tego boisz i próbujesz sobie jakoś z tym radzić – dodawał. - Jedni się odsuwają i mówią: mógłby się pan zamknąć albo wyjść, a ci, którzy rozumieją, potrafiliby pomóc. Niestety, jest ich mało. Ta akcja była właśnie po to, żeby podnieść tę świadomość. (sm/gk)