"Azja Express" odcinek 2 - wyścig do Hanoi
Zaraz po konkurencji rozpoczął się wyścig do Hanoi. Stawka była wysoka, ponieważ ostatnia para, która zjawi się na mecie, odpada z programu. Zanim jednak uczestnicy "Azja Express" ruszyli w drogę, odebrali od prowadzącej Agnieszki Woźniak-Starak tajemnicze niespodzianki. Wszyscy podróżnicy szybko znaleźli bezpośredni transport do Hanoi. Nieoczekiwanie jednak w trakcie podróży otrzymali polecenie natychmiastowego zatrzymania się i opuszczenia pojazdów.
- To jest sadyzm! - komentowała Małgorzata Rozenek.
Gwiazdy zostały także poproszone o otwarcie pudełek-niespodzianek. Okazało się, że kryły one tradycyjne wietnamskie danie - balut. Specjał ten to nic innego jak ugotowany w skorupce rozwinięty embrion kury lub kaczki. Uczestnicy dostali zadanie zjedzenia tego dania. Dla niektórych podróżników był to nierealne. Największy problem z wykonaniem polecenia miała Małgorzata Rozenek. Perfekcyjna Pani Domu jako jedyna poprosiła bowiem prowadzącą o dużą niespodziankę, która skrywała sporej wielkości jajko. Celebrytka nie miała świadomości, co kryje się w zamkniętym koszyczku. Po mniejszych lub większych problemach wędrowcy ostatecznie spróbowali smaku tego azjatyckiego przysmaku.