Skandal na wizji
Takiej awantury na antenie już dawno nie było! Choć początkowo nic nie zapowiadało wojny, stało się zupełnie inaczej. Rozmowa transseksualistki Rafalali oraz Artur Zawisza, jeden z liderów Ruchu Narodowego w programie "Tak czy nie" szybko przestała przypominać kulturalną dyskusję. Po chwili doszło do tego, że uczestnikom spotkania puściły wszelkie hamulce. Dlaczego?
Po wyemitowaniu krótkiego felietonu, który wprowadził widzów w tematykę rozmowy, Zawisza bez żadnych ogródek stwierdził, że jest zażenowany, że musi przebywać w studio z "tym czymś". Zirytowana Rafalala postanowiła zareagować i rzuciła w polityka szklanką z wodą. Mokry gość w odwecie wykrzyczał, że "mamy do czynienia z męską dziwką, która za dwieście złotych za godzinę świadczy usługi seksualne", a ta określiła go "głupim człowiekiem, który kłamie na wizji".
Zaskoczona całą sytuacją prowadząca program usiłowała uspokoić gości. Niestety, nic z tego. Rozjuszony Zawisza zarzucił dziennikarce, że "robi burdel ze studia telewizyjnego". Nie pomogły przeprosiny prezenterki. Polityk zaznaczył, że będzie walczył o odszkodowania za to, co się wydarzyło po czym opuścił studio. Kilka godzin później autorka programu zapewniła, że wszyscy zaproszeni goście są wcześniej uprzedzani, kto oprócz nich pojawi się w studiu.
- Goście programu Tak Czy Nie ZAWSZE wiedzą, w jakim towarzystwie będą w studiu. Krótko mówiąc, pan Zawisza wiedział, że będzie Rafalala i odwrotnie. Wielka szkoda, że zdecydował się na obrażanie osoby, której (niezależnie od tego, co o niej sądzi) należy się szacunek - jako człowiekowi. Byłam przekonana, że przyjmując zaproszenie i spędzając z Rafalalą kwadrans przed programem w vip roomie będzie chciał rozmawiać. Bo na tym polega ten program - napisała Agnieszka Gozdyra (zachowano oryginalną pisownię).
Nerwowe spotkanie na wizji skomentowała także Rafalala na swoim blogu:
- Kochani, dziękuję za wszystkie wiadomości ze słowami wsparcia i otuchy. To dla mnie bardzo istotne wiedzieć, że jest tak wielu ludzi myślących w nowoczesny, tolerancyjny i otwarty na świat i drugiego człowieka sposób. Całuję mocno! Zobaczcie, co wydarzyło się w programie "Tak czy nie":