Wdała się w dyskusję
- No i teraz pewnie panowie wertują internet w poszukiwaniu moich nagich zdjęć... Nie marnujcie czasu. Nie znajdziecie. A pana anonima (...) proszę może o pokazanie swojej fotki... Tylko błagam, nie nagiej hahahaha - napisała pod postem rozgoryczona rolniczka.
- Jak tylko uzupełnię profil, to zaspokoję pani ciekawość. A "naguski" ktoś wrzucił na forum i pochodzą z zeszłorocznej imprezy, gdzie uczestniczyli wszyscy rolnicy. Impreza była mocno zakrapiana trunkami do białego rana. I nie przytula tam pani piesków tylko kogoś i coś innego - odparował ten sam internauta.
- Ojoj... Chyba pomylił mnie pan z kimś innym... Ale z kim, to już zachowam dla siebie. A w woli uscislenia mojej wypowiedzi. Mnie "zakrapiane" i niezakrapiane imprezy nie rajcują, a spać chodzę "z kurami". Tym samym żadne "naguski", czy te pozowane, czy też robione z ukrycia mi nie grożą. Pozdrawiam serdecznie - podsumowała dyskusję Michalska.