Dziś unika blasku fleszy
Była mister pracy i polityki społecznej zaczęła wycieczki po kolejnych produkcjach telewizyjnych. Najczęściej można było ją spotkać w programach śniadaniowych, w których opowiadała o zdrowej diecie i nowym stylu życia. Zachęcała do tego inne kobiety, a swoimi doświadczeniami w tej dziedzinie dzieliła się w ramach projektu Instytut Zmian.
Szczupłą sylwetką Kalata pochwaliła się też w programie "Klinika urody". Widzom TVN Style zdradziła m.in., że najchętniej relaksuje się podczas różnorodnych masaży. Zafascynowana filozofią i bogactwem Dalekiego Wschodu chętnie poddawała się przed kamerami np. zabiegom o egzotycznej nazwie Lomi Lomi Nuji.
W 2011 roku, ulegając modzie na pisanie poradników przez gwiazdy, wydała książkę "Prawdziwe Zmiany - mój eliksir młodości".
- Kiedy pisałam książkę "Prawdziwe zmiany - mój eliksir młodości" i konsultowałam swoją nazwijmy to dietę z pierwszego miesiąca, żaden dietetyk nie chciał się pod tym podpisać. To nie było jedzenie, to było raczej niejedzenie. Ja tego nie traktuję nawet jako diety, a raczej jako oczyszczenie organizmu, pozbycie się toksyn. (...) Zaczęłam więc czytać o zdrowym odżywianiu, studiować tabele kaloryczne, to było dla mnie coś zupełnie nowego. I ułożyłam sobie dietę 1000 kcal, opartą na warzywach - gotowanych i surowych, chudym mięsie i chudych nabiałach. I ciągnę ją do dzisiaj - podsumowała na łamach "Super Expressu".
Obecnie Anna Kalata unika już takiego rozgłosu, jak miało to miejsce jeszcze kilka lat temu. Sporadycznie przyjmuje zaproszenia na czerwony dywan i zrezygnowała z występów przed kamerami. Ostatnio (28 kwietnia br.) pojawiła się pokazie Teresy Kopias (fot. powyżej). Zmieniła się?
Zobacz także: Natalia Siwiec: fotoreporterzy przestają ją rozpoznawać
AR