Bała się o swoje bezpieczeństwo
Z czasem sytuacja zaczęła się pogarszać. Widzowie przenieśli bowiem negatywne uczucia, jakie żywili do bohaterki, na grającą ją aktorkę.
- Już i tak bardzo ostre komentarze w sieci nagle stały się wręcz osobistymi atakami. Pamiętam jeden z nich: "Czy ktoś mógłby mi powiedzieć, gdzie znajdę Annę Gunn, żebym mógł ją zabić?". Naprawdę się bałam. Podjęłam odpowiednie kroki w celu zapewnienia sobie bezpieczeństwa, ale przede wszystkim byłam zaskoczona - jak to możliwe, że nagle sama stałam się ofiarą takiej nienawiści? Musiałam sobie ciągle powtarzać, że niechęć ludzi do Skyler nie ma nic wspólnego ze mną. Uważam, że wiele osób pokazało, jak postrzega kobiety. Ponieważ Skyler nie odpowiadała wygodnemu ideałowi archetypicznej kobiety, stała się swoistym testem Rorschacha dla społeczeństwa, miarą naszego stosunku do płci. I generalnie cieszę się, że taka dyskusja się odbyła.
Po zakończeniu emisji serialu Gunn wystąpiła w "Gracepoint" i "Shades of Blue", a ostatnio zagrała w komedii "You Can Choose Your Family".