Żarty z podrywu
Jednak nie wszystkich to uspokoiło. Jedna z fanek dopytywała o pracownicę na gospodarstwie Ani, którą rzekomo Kuba podrywał na planie programu.
"To były żarty (sarkazm) z mojej strony w kierunku Kuby. Taka samo w aucie jadąc na randkę z Kubą mówiłam 'ile jeszcze masz tych kobiet, byłych dziewczyn, byłych żon itd." - taki sarkastyczny żart, to również zostało na poważnie odebrane. [...] Gdybym wiedziała, że taka z tych moich żarcików przekornych wyniknie nagonka na tą pracownicę, to bym ugryzła się w język" - odpowiedziała.
Mężczyźnie wytknięto też zaręczyny z inną kobietą, jakoby tuż przed nagraniami. "Kuba pisząc do mnie list, nie był już w związku z tą kobietą. Zaręczyny ich także zostały zerwane dłuższy czas przed wyjazdem do Torunia. Ona po prostu nie mogła się pogodzić, że Kuba już do niej nie chce wrócić" - twierdzi Ania.