Nowotwór zabrał mu żonę
Kiedy po kilku latach nowotwór powtórnie zaatakował dziennikarza, wsparcie Zofii i determinacja w walce o powrót do zdrowia po raz drugi okazały się niezawodne. W 2008 roku Turski znów odniósł zwycięstwo nad rakiem, jednak szczęście małżonków niebawem przyćmiła kolejna choroba, tym razem Zofii. Nowotwór jelita grubego okazał się dla żony dziennikarza śmiertelną diagnozą. Choć Turski do końca wierzył, że żona powtórzy jego scenariusz:
- Zosia nie wypytywała o swoją chorobę. Raz tylko zaniepokoiła się: "Andrzej, kiedy ja wyzdrowieję?". Powiedziałem wtedy: "Zosiu, jesteś po siódmej chemii, jeszcze pięć razy i będzie OK" - wspominał w wywiadzie dla "Newsweeka". Niestety, stało się inaczej. W maju 2010 roku Zofia Turska zmarła. Z najbliższych osób pozostała mu jedynie córka, Urszula, do złudzenia przypominająca swoją matkę.