''Był cudotwórcą''
W 1945 roku wraz Eugeniuszem Poredą objął dyrekcję pierwszego powojennego teatru – który dziś znany jest jako Teatr Powszechny.
- Młody, prężny i energiczny Andrzej, zakochany w teatrze, był prawą ręką dyr. Eugeniusza Poredy. Dwoił się i troił, nie liczył godzin. Pracował od rana do nocy – wspominał przyjaciela w „Gazecie Wyborczej” Witold Sadowy, aktor i słynny publicysta teatralny (na zdjęciu).
- Zdobywał wszystko, co było potrzebne dla teatru, włącznie z żywnością, bo w teatrze dostawaliśmy zupę i chleb. Nie była to rzecz łatwa, ale Andrzej był cudotwórcą, potrafił rozmawiać z władzami. Obaj z Eugeniuszem Poredą wyszukiwali odpowiednie miejsca i otwierali teatry, które powstawały jak grzyby po deszczu.