Stąd go znamy!
Bez problemu odnajdował się w różnych rolach od zakonników, nauczycieli, sanitariuszów po mundurowych.
Niezapomnianą kreację stworzył w komedii "Nie lubię poniedziałku". Grany przez niego milicjant musiał wykazać się niebywałą podzielnością uwagi. Nie tylko kierował ruchem, ale jednocześnie musiał opiekować się synkiem, gdy w przedszkolu wybuchła epidemia różyczki.
To właśnie ta rola przyniosła mu największą rozpoznawalność, chociaż w jego karierze nie brakowało innych ciekawych kreacji.