Serialowa Yvette promuje swoją córkę
- Kiedy przeczytałam scenariusz pilota serialu, od razu pomyślałam, że jest świetny! Czytając go, śmiałam się niemal cały czas. W tamtym czasie miałam okazję przeglądać wiele skryptów różnych produkcji, ten się jednak wyróżniał. Po nakręceniu serii, wszyscy byliśmy przekonani, że jest naprawdę śmieszny. Emisja pierwszych odcinków nie miała jednak zbyt dużej oglądalności. Dopiero z czasem ludzie zaczęli sobie polecać nasz serial. Więc gdy w telewizji pojawiły się powtórki, słupki oglądalności znacząco wzrosły. I tak zaczął się sukces "Allo, Allo!" - wspomina.