Dowcipna do końca
Dobry humor nie opuszczał jej do końca. Nie przejmowała się nigdy swoim wiekiem, potrafiła nawet go żartobliwie zaniżać. Dlatego też, gdy stwierdzono u niej raka płuc, gazety miały problem z ustaleniem jej prawdziwego wieku. Jedna z nich opisała ją jako 72-latkę, podczas gdy w rzeczywistości skończyła już 79 lat.
Rak płuc był konsekwencją jej nikotynowego nałogu. Gdy lekarze postawili diagnozę, zdecydowała jednak sama walczyć z chorobą. Nie zgodziła się na żadną formę leczenia ani chemio- ani radioterapią. Odeszła w 2002 roku w wieku 80 lat.