Ten błąd wiele ją kosztował
Choć za karygodny żart dziennikarka przeprosiła, zapłaciła za niego wysoka cenę.
- Minuta na antenie radia na kilka lat zniszczyła moje życie - wspominała na łamach tygodnika "Na żywo".
- W imię obrony praw chorych wykonano na mnie publiczną egzekucję. Wpadłam w głęboką depresję - przyznała.
Niedługo potem los boleśnie z niej zadrwił, gdy sama trafiła do szpitala z podejrzeniem poważnej choroby.