Wpadka stacji
Dlatego też nie kryjąc rozczarowania i jednocześnie nie odmawiając nadawcy tej oferty dobrych intencji, artystka podsumowała wpadkę Polsatu krótko (zachowano pisownię oryginalną przyp. red.):
- Mimo to, że mam dystans do siebie, bo mam, i mimo to, że chciałabym, żeby więcej osób usłyszało moją muzykę, poczułam się nieswojo i najzwyczajniej w świecie zrobiło mi się przykro. Tę drogę której przejście mi zaproponowano, uważam, że mam już dawno za sobą i wydaje mi się, że jeśli stacja Polsat (lub którykolwiek jej pracownik) z jakiegokolwiek powodu zechciał wreszcie pokazać, że żyję i tworzę i warto się tym dzielić z widzami stacji (bo głęboko wierzę, że taki był powód tego telefonu), powinno to wyglądać inaczej, bo swoje frycowe już zapłaciłam.
Zgadzacie się?
_ KŻ/AOS_