Odważny krok
Janosz zdecydowała się śpiewać na albumie zarówno w języku polskim jak i angielskim, choć zdawała sobie sprawę, że nie jest to pod względem komercyjnym najlepsze rozwiązanie.
- Gdybym kalkulowała opłacalność śpiewania, to musiałabym śpiewać w Polsce tylko i wyłącznie po polsku, najlepiej o nieszczęśliwej miłości i jeszcze dobrze, gdyby było to coś z popularnego gatunku dance lub techno. Na etapie tworzenia płyty nie można kalkulować. To nie jest produkcja jogurtów, tylko sztuka, która się po prostu dzieje. Niektóre piosenki powstały same z siebie po angielsku, a inne po polsku. Robienie czegoś na siłę zawsze jest skazane na niepowodzenie. Taka przynajmniej jest moja wiedza empiryczna - zapewniała na łamach fabrykazespolow.pl.
Co ciekawe, że Janosz już wkrótce powróci na dużą muzyczną scenę. Gdzie ją zobaczymy na żywo?