''Więcej rozczarowań w tym zawodzie nie zniosę''
Chociaż Pilaszewska spełnia się od prawie trzech lat w zupełnie nowej dla siebie roli, jak zapewnia, aktorstwo zawsze będzie mieć w jej życiu ważne miejsce.
- Aktorką już będę do śmierci. Jestem egoistyczna, próżna, mam rozbuchane ego. Jak się nie wystawię na tę scenę - choć raz na jakiś czas - do podziwiania, żeby się konfrontować z widzem, którego mam chęć chwycić za twarz, to jestem chora. Wiem, że czegoś mi brak. A kiedy sobie pogram, to czuję się szczęśliwsza - twierdzi w dwutygodniku.