Konflikt artystów
- Uważam, że protest tego całego związku jest bardzo szkodliwy. Jeśli oni powołują się na patriotyzm, to jest to dosyć dziwna wersja. Pokazują przy tym swoje kompleksy. Może jeszcze będą dyktować, kto powinien grać w Polsce, a kto nie? To jakaś muzyczna Korea Północna - podsumowuje oburzony Wodecki.
- Mamy sytuację kuriozalną, kiedy polska kultura musi się podpierać jak staruszka o lasce, bo przecież sami sobie nie damy rady - tłumaczy zrzeszony Wojciech Konikiewicz.