Początek końca kłopotów
Po wynikach rezonansu Szymaniak zdecydował się na operację w prywatnym szpitalu. Dlaczego? "Po pierwsze nie chciałem czekać kolejnych miesięcy, po drugie na SORze po wypadku nawet nie oczyszczono mi rany i zaszyto" - napisał.
Tymczasem podczas ostatniej operacji wyjęto niemały fragment plastiku lub metalu z rany mężczyzny. To ciało obce tkwiło tam od lipca, dlatego rana nie chciała się goić i przynosiła tyle bólu. "Na szczęście czuję, że dotarłem do punktu, w którym mogę rozpocząć gojenie! W wakacje będę już biegał!" - napisał pełen optymizmu Adrian.
Trwa ładowanie wpisu: instagram