''Jestem z rozbitej rodziny. Sam rozbiłem niejedną''
W 1948 roku ożenił się z Zofią Rysiówną (na zdjęciu), koleżanką z teatru. Wspólnie wychowywali dwoje dzieci, córkę Katarzynę i syna Piotra. Rodzinny spokój został zakłócony przez romans Hanuszkiewicza, który poznał 24-letnią Zofię Kucównę.
Cała trójka pracowała wtedy razem na planie Teatru Telewizji. Sytuacja podobno była bardzo napięta, bo aktorki rywalizowały nie tylko o role, ale również względy młodego reżysera… Wreszcie Hanuszkiewicz zdecydował się porzucić żonę i dzieci.
- Jestem z rozbitej rodziny. Sam rozbiłem niejedną – tłumaczył potem. - Nie wszyscy są zdolni do miłości. To kalectwo, jak krótsza ręka czy noga. A może problemem jest jej trwałość? Pytanie, czy jak się uczucie kończy, rozejść się, czy na siłę utrzymywać fikcję, dla dobra dzieci? Dziecko jest od razu dojrzałym człowiekiem, tyle, że o ograniczonej świadomości. Zawsze wyczuje fałsz. Ja chyba nie nadaję się na ojca, ale dumny jestem ze swego teatralnego ojcostwa - zdradził Adam Hanuszkiewicz.