Czyja to wina?
Mimo wstępnych podejrzeń matki, że syn i córka zmieniły kanał, okazało się, że całą winę za przykry incydent ponosi dostawca kablówki. Firma Dish Network wystosowała w tej sprawie oficjalne oświadczenie, w którym czytamy:
- Traktujemy tę sprawę bardzo poważnie. Nasi pracownicy sprawdzają, jak to się stało– powiedział John Hall, pracujący w dziale komunikacji Dish Network.
Dostawca telewizji kablowej zaznaczył, że firma ze wszystkich sił dba, aby jej klienci byli zadowoleni z treści, które chcą otrzymywać. Jak widać, niezbyt dobrze jej to wychodzi.