Agnieszka Fitkau-Perepeczko, Ewelina Serafin de La Cruz, Kacper Kuszewski, Steffen Moller
Steffen Möller, serialowy Stefan
Przed kamerą czułem się jak przysłowiowe drewno i myślę, że tak właśnie się zachowywałem! Grałem jak kłoda!
Mojego bohatera polubiłem jednak od samego początku, choćby dlatego, że nie musiałem wymyślać dla niego żadnych tekstów – robili to za mnie scenarzyści.
href="http://teleshow.wp.pl/obchody-500-odcinka-m-jak-milosc-6034030795814017g">Huczne obchody 500 odcinka "M jak miłość"Huczne obchody 500 odcinka "M jak miłość"
Ponadto, mój bohater zrobił na mnie wrażenie człowieka nieśmiałego, pechowego, nieporadnego – a to dla Steffena Möllera, filmowego amatora, było bardzo wygodne do zagrania.
Pomyślałem, że moja naturalna trema wręcz pasuje do tej roli. Mój kłopot polegał jednak na tym, że z oczywistych względów trudno uczyło mi się tekstów po polsku. Nieraz przez tydzień, po dwa razy dziennie uczyłem się tego samego fragmentu.
Dziś myślę, że w rzeczywistości mówię po polsku lepiej od serialowego Stefana, a jeśli miałbym oddać mu coś dodatkowego z siebie, życzyłbym mu większej dawki ironii.