Zofia Czernicka: niezwykle aktywna emerytka
Zofia Czernicka niebawem skończy 65 lat. Przez prawie dwie dekady zdobiła swoim czarującym uśmiechem szklany ekran. Jednak to nie uroda, a wykształcenie było jej największą zaletą (jest doktorem ekologii, a naukowy tytuł zdobyła w Instytucie Ekologii PAN, zna cztery języki obce). Być może nigdy jednak nie mielibyśmy szansy zobaczyć jej w telewizji, gdyby nie Elżbieta Jaworowicz. To ona zwerbowała panią doktor (która była bohaterką jednego z jej programów) do TVP, twierdząc, że jest za młoda i za ładna na karierę naukowca. Czernicka posłuchała tej rady i błyskawicznie zdobyła serca widzów. Ale nie tylko ich. Na Woronicza zaczęła się nie tylko imponująca kariera dziennikarki znanej z programów "Antena" i "Świat kobiet", ale i namietny romans z redakcyjnym kolegą, Andrzejem Feliksem Żmudą. Dla dziennikarza z redakcji sportowej Czernicka odeszła od męża. Niestety, wspólne szczęście przerwała jego śmierć.
Jeszcze w 2000 roku Czernicka obchodziła jubileusz 20-lecia pracy zawodowej w TVP, a w 2004 roku odesłano ją na wcześniejszą emeryturę. W jednym z ostatnich wywiadów z kwietnia tego roku mówiła, że nie ma żalu do TVP, choć przyznała, że była decyzją przełożonych zaskoczona. "Wierzyłam, że umrę w telewizji" - mówiła.
Nawet na emeryturze Zofia Czernicka pozostaje jednak aktywną kobietą. Zajmuje się konferansjerką, prowadzeniem konferencji naukowych, reżyseruje i prowadzi szkolenia z autoprezentacji i doradztwa wizerunkowego. Wolny czas najchetniej spędza w towarzystwie dzieci i wnucząt. Pytana o telewizję, z nieskrywaną pewnością siebie stwierdza, że najwięcej na jej nieobecności tracą widzowie.