Wielki spisek?
Film Kidawy powstał w czasach, kiedy nikt – a przynajmniej na głos – nie podważał winy Marchwickiego (na zdjęciu). Reżyser nie zawsze trzymał się faktów, wiele z nich zataił i przeinaczył.
Teraz, po latach, wciąż pojawiają się nowe teorie. Wielu ludzi twierdzi, że Marchwicki w rzeczywistości został wrobiony, gdyż władze potrzebowały kozła ofiarnego w pokazowym procesie.
A prosty mężczyzna z patologicznej rodziny, którym dało się manipulować, wydawał się idealnym kandydatem.