''Chyba tak''
Marchwicki nigdy nie przyznał się do winy.
- No że ja nie, ja nie chcę już po prostu zeznawać, bo nie mam nic do powiedzenia. Wiele zawiniłem, to na pewno, że tak postąpiłem tego żałuję, no ale dzisiaj to już za późno – powiedział na sali sądowej.
- No to ostatnie pytanie: oskarżony się przyznaje, czy nie? - No cóż, że Najwyższy Sądzie, cóż to jest za różnica. - Czy oskarżony jest mordercą ? - No z tego, co słyszałem, co się dowiedziałem, no to chyba tak.(sm/gk)