Córka pielęgnuje pamięć o ojcu
Jedną z osób, która pielęgnuje po nim pamięć jest córka artysty, Patrycja Volny. - Ojciec zawsze był dla mnie ojcem, a nie bardem 'Solidarności' - mówiła kilka lat temu w wywiadzie dla "Dziennika". Wspominając ojca przypomniała wielu osobom, że był on również skomplikowanym człowiekiem, który walczył z własnymi demonami.
- Rzadko mieliśmy okazję być ze sobą, co mnie nawet cieszyło, bo bywał nerwowy i agresywny. Rzadko dawał odczuć, że jest fajnym tatą. Był wrażliwy, bardzo wymagający, a zarazem dziecinny. Pieklił się o jakieś drobnostki. Wtedy tego nie rozumiałam. Dziś myślę, że działo się tak także dlatego, że odebrałam mu matkę. Bo związek moich rodziców wyglądał tak, że mama opiekowała się ojcem. Wraz z moim przyjściem na świat to się zmieniło, on przestał być najważniejszy. Ojciec był o mnie zazdrosny - przyznała.
Patrycja niewątpliwie nie da światu zapomnieć o legendzie swojego ojca, jednak kilkakrotnie podkreślała, że chce, aby publiczność zapamiętała ją również z autorskiego repertuaru muzycznego, czy dorobku aktorskiego. - Dotychczas nie osiągnęłam niczego, co dawałoby mi prawo do odcięcia się od spuścizny po ojcu - mówiła kilka lat temu. Czy uda jej się w końcu to zmienić?