Ewa Florczak mogła zrobić wielką karierę, jedna decyzja na zawsze zmieniła jej życie...
Występ w serialu *"07 zgłoś się" miał być dla niej wielką szansą. Gdy trafiła na zdjęcia próbne do produkcji, była studentką czwartego roku Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej w Warszawie. Na przesłuchaniach pojawiła się jako jedna z wielu kandydatek do roli partnerki ekranowego porucznika. Nie należała do faworytek. Jak wspominała aktorka, reżyser miał już upatrzone dziewczyny, które widział u boku Borewicza. Zrobiła jednak tak piorunujące wrażenie, że wygrała rywalizację i dołączyła na stałe do obsady. Nikomu nieznana wówczas dziewczyna z dnia na dzień stała się sławna. Mogła liczyć na specjalne traktowanie. Nie musiała stać w ciągnących się w nieskończoność kolejkach do sklepów, a ekspedientki sprzedawały jej towar "spod lady". Z czasem okazało się, że udział w telewizyjnym hicie wcale nie przysłużył się karierze aktorki, która praktycznie zniknęła z ekranów. Po latach Ewa Florczak opowiada o występie u boku serialowego Borewicza z sentymentem, ale i rozżaleniem. Brak pracy oraz zawiść kolegów po fachu były dla niej ciosem. KJ/AOS*