Po sukcesie przyszły gorsze dni
Praca za ladą nie była spełnieniem marzeń aktora, który przez długi czas gościł w domach wielu Polaków. Pojawiły się plotki, że telewizyjny gwiazdor wpadł w depresję i zapija smutki.
- Gorycz, alkohol, depresja? Ja alkoholu w życiu wypiłem nieskończone ilości, ale w znacznie lepszych dla siebie czasach, wcześniej. W PRL, co zostało opisane, w pracy wszyscy pili, także dziennikarze, artyści filmowi, prawnicy, lekarze, taki był obyczaj, więc ja nie byłem na innej planecie - dodaje.
Tylko niespełnione ambicje wciąż dodawały mu sił. Już raz poczuł, co oznacza sukces w życiu. Nie chciał z tego zrezygnować, chociaż wielu go przekreśliło.