Trwa ładowanie...

Wiemy, co robili Górski i Cieślak, zanim stali się sławni. Możecie się zdziwić

Artyści pracują razem od 20 lat. Cieszą publiczność z Kabaretem Moralnego Niepokoju i w serialu "Ucho Prezesa", a tej wiosny wracają jako przyrodni bracia, którzy żadnej pracy się nie boją! A czym Robert Górski i Mikołaj Cieślak zajmowali się w przeszłości, zanim podbili polską scenę kabaretową?

Co robił Robert Górski, zanim rozkręcił kabaret? Co robił Robert Górski, zanim rozkręcił kabaret? Źródło: AKPA
d387i7j
d387i7j

Robert Górski studiował geologię, ale jest absolwentem polonistyki na Uniwersytecie Warszawskim. Jak zdobywał doświadczenie zawodowe?

- Jestem po technikum, miałem w szkole tzw. warsztaty, pracowałem na frezarce, tokarce i wtedy sobie przysiągłem, że zrobię wszystko, żeby nie pracować w fabryce. Poszedłem na geologię jako coś pośredniego między technikum a polonistyką. Tam pomyślałem, że grzebanie w ziemi to też jednak zajęcie nie dla mnie, ale przy okazji przekonałem się, że te całe studia nie są takie straszne, więc jednak poszedłem na polonistykę. Pracowałem, żeby dorobić sobie na wakacje. Na przykład ciągnąłem kabel światłowodowy z Warszawy do Legionowa... - mówi Robert Górski w wywiadzie dla Interii.

Czy trzeba być liberałem, żeby grać w "Uchu Prezesa"?

- Ciągnąłem kabel od studzienki do studzienki i dzięki mnie ludzie w Legionowie mają dostęp do nowoczesnej technologii. Czekam na jakąś pamiątkową płytę przy wjeździe do miasta - śmieje się artysta.

d387i7j

- Zacząłem pracę na pierwszym czy drugim roku polonistyki w jednej z największych agencji i na dzień dobry zarabiałem więcej niż moi rodzice. Naprawdę wszyscy mielimy bardzo łatwy start. Martwię się o mojego syna, który ma teraz 16 lat, jak on się odnajdzie na rynku pracy. Wtedy łatwo było zostać jakimś dyrektorem… - zdradza Robert Górski i podsumowuje: - A potem się zaczął kabaret i od tego czasu mam za dużo zajęć.

Mikołaj Cieślak jest również absolwentem polonistyki na Uniwersytecie Warszawskim. Gdzie pracował po ukończeniu studiów?

- W naszym pokoleniu, to był początek lat 90., zaczęły się różnego rodzaju przemiany i pomyślałem, że fajnie byłoby pracować w agencji reklamowej, przez rok próbowałem się tam dostać i w końcu się udało. I generalnie już byłem zatrudniony, co prawda na różnych zasadach i za różne pieniądze. Wtedy chyba było łatwiej zdobyć pracę w agencji reklamowej, teraz mój młodszy brat tam pracuje i wiem, że trudno się tam dostać - dodał w wywiadzie.

Już od 6 marca Robert Górski i Mikołaj Cieślak powrócą w zupełnie nowej odsłonie. Jako bracia przyrodni Romek i Gwidon, czyli "Piękni i bezrobotni", pokażą, ile jest warta miłość braterska i czy żadna praca nie hańbi.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
d387i7j
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d387i7j