"Fakty" nie odpuszczają. Przygotowują widzów na najgorsze
Stacja TVN wciąż nie otrzymała koncesji na nadawanie w Polsce, o którą wnioskowała w lutym 2020 r. Od tego czasu minęło prawie 600 dni, a decyzji Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji wciąż nie ma. W "Faktach" widzowie zobaczyli te liczby wyświetlone na czarnej tablicy. Robią wrażenie?
W wieczornym wydaniu "Faktów" z 20 września Grzegorz Kajdanowicz, gospodarz odcinka, przypomniał widzom o nieuniknionym. Za 6 dni stacja TVN24 straci w Polsce koncesję na nadawanie. Wniosek o nowe pozwolenie złożono na początku lutego 2020 r. Rok i siedem miesięcy później decyzji wciąż nie wydano. Widzowie serwisu informacyjnego w jednym z materiałów zobaczyli czarną planszę, na której białą czcionką wypisano niepokojące dane. Ale to nie wszystko.
W materiale poruszono temat wolności. Rozmawiano z Bartoszem Bielenią i Janem P. Matuszyńskim.
– Powietrze jest nam potrzebne do życia. Wolność tak samo – stwierdził Bielenia, aktor młodego pokolenia. W materiale wypowiadał się też działacz opozycji, wspomniano także o filmie "Żeby nie było śladów" Matuszyńskiego, a to, co obecnie dzieje się w Polsce porównano do koszmaru stanu wojennego.
"Fakty" TVN Stacja TVN24 od lutego 2002 r. zabiega, aby Krajowa Radia Radiofonii i Telewizji ponownie przyznała jej koncesję. 26 września obecna koncesja straci ważność. Władze stacji pozyskały już holenderskie pozwolenie, które ma umożliwić TVN24 kontynuowanie nadawania, lecz cały czas oczekują na decyzję polskiego podmiotu.
Dyskusja wokół TVN toczy się już od dłuższego czasu. Mowa o "lex TVN". Kilka dni temu Senat odrzucił nowelizację ustawy o radiofonii i telewizji, projekt wrócił do poprawek w Sejmie. Prezydent Andrzej Duda nie wyklucza weta ws. "lex TVN".
Koncesja wygasa za 6 dni, nic więc dziwnego, że dziennikarze związani z TVN24 na antenie przypominają widzom, że wkrótce mogą nie mieć wyboru między "Faktami" a "Wiadomościami" TVP.
Młoda gwardia w TVP zastępuje dotychczasowe gwiazdy