Sean Paul zdominował plażową scenę Zatoki Sztuki
Za nami jeden z najgorętszych i najbardziej wyczekiwanych wieczorów tego sezonu. W ostatni czwartek (23 lipca) w ramach Lotto Music na plażowej scenie Zatoki Sztuki wystąpił wyjątkowy gość prosto z Jamajki - Sean Paul.
24.07.2015 | aktual.: 24.07.2015 16:20
Amerykański raper, wokalista, DJ, producent i freestylowiec z jamajsko-wietnamskimi korzeniami to jedna z najgorętszych i najbarwniejszych postaci dzisiejszego mainstreamu. Współpracował z takimi gwiazdami jak: Lil Wayne, Drake, Wiz Khalifa, Justin Bieber, Major Lazer, Nicki Minaj, 50 Cent, Beyonce, Busta Rhymes, De La Soul, Jay-Z, Carlos Santana, Snoop Dogg, Rihanna czy Chris Brown, z którym na początku tego roku wydał świetnie przyjęty krążek "Fan of a Fan: The Album". Ma w dorobku liczne hity i wielomilionowe odsłony klipów. Jego płyty wielokrotnie pokrywały się platyną, trzy single lądowały na pierwszym miejscu Billboardu, a kolejnych pięć na Billboard Hot 100 Top Ten Tunes. Trzy albumy sprzedały się w liczbie 11 milionów egzemplarzy.
Na sopockiej scenie zabrzmiały zarówno nowe hity Seana Paula jak i dobrze znane przeboje sprzed lat. Publiczność bawiła się do późnych godzin wieczornych w rytmie takich przebojów jak: "Get Busy", "Like Glue", "Temperature", "We Be Burnin'", "Bailando", "I'm Still in Love with You" oraz "Got 2 luv U".
Przy okazji koncertu artysta zdradził nam, która z polskich gwiazd zrobiła na nim największe wrażenie.
- Właśnie zobaczyłem Dodę. Jest gorąca, podoba mi się! Pierwszy raz mam kontakt z jej muzyką, nie rozumiem języka, więc muszę się do niego przyzwyczaić, ale Doda jest piękna. Pierwszy raz, kiedy natrafiłem na Alicię Keys, telewizor był bardzo cicho. Zobaczyłem tylko jej twarz, pomyślałem: jaka piękna twarz! Kto to? Zgłośnij! I usłyszałem piękną muzykę. Nawet jeśli nie rozumiem słów, wciąż rozumiem muzykę i melodię. A Doda robi dobrą robotę. Jest w porządku! - zachwycał się.
Wokalista zdradził również, jak układała mu się współpraca z największymi muzycznymi gwiazdami m.in. Rihanną i Snoop Doggiem.
- Beyonce była bardzo skupiona. Cały czas pytała, co robimy dalej. Myślę, że po prostu była w trybie pracy. Ludzie tacy jak Rihanna są bardziej przystępni. Ona przyjechała na Jamajkę, poszła na plażę, do klubu, na tańce uliczne, do studia. Jest bardzo fajna. Powiem prawdę: była wtedy dużo spokojniejsza. Teraz jest bardziej szalona. Ale to dobrze, lubię to. Natomiast Snoop Dogg... Za dużo palenia, kopci jak komin, uwierzcie mi! - śmiał się.