Nie milkną echa po aferze, która wybuchła w maju po słowach Krzysztofa Daukszewicza w "Szkle kontaktowym". - Wiedziałem, że to zdarzenie wywoła lawinę, której nie będzie się dało powstrzymać. Sam długo gryzłem się w język i nie zabierałem głosu w tej sprawie - wyznał syn satyryka, Grzegorz Daukszewicz. Aktor uważa, że konflikt z Jaconiem i cały hejt pokazuje, że "walczymy o tolerancję nietolerancją".