**Martyna Wojciechowska** (37 l.) ma powody do radości. Dziennikarka przedwczoraj opuściła szpital w Gdyni, gdzie leżała od ponad tygodnia. Podróżniczka, która podczas wyprawy zaraziła się dwiema chorobami tropikalnymi, czuje się już zdecydowanie lepiej i myśli o powrocie do pracy.
Sprawa wygląda naprawdę poważnie. Jak dowiedział się Fakt Martyna Wojciechowska (37 l.), która podczas jednej z ostatnich wypraw zaraziła się dwiema groźnymi chorobami tropikalnymi, kilka dni temu trafiła do szpitala w Gdyni
**Martyna Wojciechowska** nadal boryka się z tajemniczą chorobą, której nabawiła się na Borneo. Odważna podróżniczka jednak nie traci nadziei i wierzy, że wszystko dobrze się skończy. Żeby rozwiać wątpliwości, Martyna wystosowała oficjalne oświadczenie, w którym zapewniła, że planuje niebawem wyzdrowieć i wrócić na plan **"Kobiety na krańcu świata"**!
Gwiazdy to też ludzie, ale zdarza nam się często o tym zapominać. Pod powłoką blichtru, bogactwa, operacji plastycznych i bajkowego życia, kryją się zwykłe osoby, które często zmagają się z licznymi problemami, takimi jak ciężkie choroby.
Programy podróżnicze i popularnonaukowe to nie tylko poznawanie świata i zdobywanie wiedzy. To także liczne niebezpieczeństwa czyhające na prowadzących, ich ekipy oraz uczestników. Wielokrotnie media donosiły o tragicznych wypadkach z planów zdjęciowych i niestety nie wszystkie zakończyły się happy endem...
Polscy lekarze przez trzy miesiące diagnozowali jej stan zdrowia. W końcu odkryli przyczyny złego samopoczucia **Martyny Wojciechowskiej** (37 l.) - dwie choroby tropikalne. Jednak leki, które podróżniczka przyjmuje, nie pomagają i najprawdopodobniej konieczne będzie leczenie za granicą.