Trwa ładowanie...

Odpadł z programu. Dopiero wtedy wyznał całą prawdę

Tadeusz Mikołajczak był jednym z dwójki uczestników, którzy odpadli z "Top Model" przed wyjazdem na fashion week do Kopenhagi. Po emisji odcinka Tadeusz nie tylko podziękował widzom i ekipie programu, ale także zamieścił zdjęcia sprzed lat i zdobył się na zaskakujące wyznanie.

Tadeusz pokazał zdjęcia sprzed 11 latTadeusz pokazał zdjęcia sprzed 11 latŹródło: Instagram, TVN
d3j89y1
d3j89y1

Sobotni (4 listopada) odcinek "Top Model" wzbudził w widzach ogromne emocje. Z jednej strony praktycznie wszyscy komentujący cieszyli się, że z programu odpadła Marta. A jednocześnie nie mogli pojąć, dlaczego jury wolało zostawić Aleksa zamiast Tadeusza.

Mikołajczak nie ubolewa jednak nad takim obrotem spraw i jest wdzięczny, że mógł zaprezentować się w "Top Model", o czym marzył już jako młody chłopak. Na dowód zamieścił zdjęcia sprzed 11 lat z planu drugiej edycji programu.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Tadeusz z "Top Model" dostaje od fanek "NUDESKI". Co na to jego dziewczyna?

"W tamtym okresie byłem w jednym z domów dziecka (nie mówiłem tego w programie). Dostałem szansę, aby z pozostałą dwójką wychowanków pojechać na finał II edycji ‘Top Model’" - wyznał Tadeusz na Instagramie. "Pamiętam ten dzień jak dzisiaj. Tyle emocji, wrażeń i podekscytowania. W całym tym wydarzeniu ja. Zamknięty w swojej przestrzeni, uczący się i przede wszystkim marzący" - dodał model.

d3j89y1

"Czy wtedy marzyłem o tym, żeby być uczestnikiem tego programu? I to jak! Czy wtedy spodziewałem się tego, że za 11 lat wejdę do programu jako złoty bilet i będę mógł przeżyć to na własnej skórze? Odpowiedź znacie…" - dodał Tadeusz, który podkreślił, że dzięki tej historii jest w stanie uwierzyć w niemożliwe.

"Bo wszystko może się zdarzyć, naprawdę. Potrzebne są marzenia i wiara w siebie" - napisał Tadeusz, który już przed dostaniem się do programu TVN pracował jako model.

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" rozmawiamy o "Czasie krwawego księżyca" i prawdziwej historii stojącej za filmem Martina Scorsese, sprawdzamy, czy jest się czego bać w "Zagładzie domu Usherów" i czy leniwiec-morderca ze "Slotherhouse" to taki słodziak, na jakiego wygląda. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
d3j89y1
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3j89y1