Półfinalistki wśród arystokracji czuły się pewniej, niż prowadząca "Projekt Lady" Małgorzata Rozenek
W półfinałowym tygodniu „Projektu Lady” poprzeczka postawiona została bardzo wysoko. Do samego końca odcinka trudno było powiedzieć, która z uczestniczek programu będzie musiała oddać perły. Głównym wyzwaniem odcinka był udział w uroczystej kolacji. Dziewczęta wśród arystokracji czuły się swobodniej, niż prowadząca program Małgorzata Rozenek.
To już prawie finał 5. sezonu "Projektu Lady". Cztery dziewczyny odwiedziły pałac w Krzeczynie Małym. W odrestaurowanym barokowym budynku na Dolnym Śląsku mieszka dziś młody francuski hrabia Charles de Nicolay wraz z małżonką Pauliną.
Od Rewolucji Francuskiej jego rodzina tułała się po świecie. Gdy rodzice hrabiego przejęli pałac, był w ruinie. Teraz robi niesamowite wrażenie. - Naoglądałam się horrorów, to ja wiem co się dzieje w takich pałacach – palnęła początkowo bardzo zestresowana nową sytuacją Marcelina - Na pierwszy rzut oka oni tacy stresujący byli - określiła gospodarzy.
Uczestniczki szybko się jednak przekonały, że strach ma wielkie oczy, a arystokratyczne towarzystwo może być bardzo sympatyczne i otwarte. - Nie spodziewałam się, że mimo iż mają jakieś tytuły, będę tak bardzo normalni. A ja się bałam, że będzie tak bardzo sztywno – wyznała Dagmara.
Daniel Martyniuk potwierdza odzyskanie rodowego pierścienia
Gościem na uroczystej kolacji była m.in znana z "Mam Talent" Liliana Iżyk. Podczas jej występu operowego Marcelinę wmurowało. Wyglądała, jakby przeżyła katharsis. Zabawnie przeżycie skomentowała Samanta - Ja lubię taki hip hop, remiksy klubowe. Ale powiem, że na żywo to jest sztosik.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Dziewczyny brawurowo poradziły sobie podczas kolacji. Zachowywały się swobodnie, choć musiały tez rozmawiać po angielsku. Na ujęciach z kolacji widać było starające się nawiązać kontakt z sąsiadami uczestniczki programu i milczącą Małgorzatę Rozenek, która w skrępowaniu przełyka wodę.
Z programu jednak ktoś musiał odpaść. Dziewczyny miały niezapomniane przeżycia. Leciały balonem, odwiedziły winnicę, zamieszkały w pałacu wśród arystokracji i jeździły konno. Program opuściła Oliwia. To dla niej spotkanie z rodziną o tak bogatej historii, było najtrudniejsze. Dziewczyna podczas programu wyznała, że choć bardzo by chciała, nic nie wie o własnych korzeniach.
Trwa ładowanie wpisu: instagram