Trwa ładowanie...

"Jesteśmy z intelektualnej elity". Robert Górski wyśmiał "obrońców demokracji"

Robert Górski z Kabaretu Moralnego Niepokoju zamieścił na YouTube kolejny odcinek swojego satyryczno-politycznego słuchowiska. Tym razem powrócił do roli premiera Tuska, który przyjął na audiencji "wybitnego reżysera i wybitną dyrektorkę". Skecz może zaboleć "intelektualne elity", biorące udział w licznych marszach "w obronie demokracji".

Przemysław Borkowski i Robert GórskiPrzemysław Borkowski i Robert GórskiŹródło: AKPA
d1mbicg
d1mbicg

W skeczu pt. "Ten Wąsik, ach ten Wąsik! i Kamiński" Robert Górski w pierwszej kolejności wyśmiał uczestników antyrządowych demonstracji z czasów PiS. - Donald, Polskę zbaw! Od Jarosława! Geniuszu wolności, cesarzy demokracji, srebrna wieżo z kości słoniowej, pocieszycielu strapionych, synu Piłsudskiego niepokalanie poczęty, czcigodny i wielebny ojcze premierze - mówili Agata Wątróbska i Przemysław Borkowski, którzy zagrali role "wybitnego reżysera" i "wybitnej dyrektorki".

Premier Donald (Robert Górski) nie chciał słuchać tych pochlebstw i kazał im wstać z kolan, po czym zapytał, w jakiej sprawie do niego przyszli. Przedstawiciele "intelektualnej elity" podkreślili, że "mają olbrzymie zasługi w obronie demokracji", po czym każde z nich zaczęło wymieniać. - Nie opuściłem żadnego marszu: wolne sądy, wolne media - byłem na wszystkim - chełpił się reżyser. - Ja też! - mówiła dyrektorka, pokazując premierowi, ile kroków zrobiła "w obronie demokracji".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Protest przed TVP. "Nie wiem czy to prawda, ale na pasku widziałam"

Kabareciarze wyśmiali też "błyskawice i gwiazdki", które interesanci mieli wyhaftowane na każdej części garderoby. Był też żart z "pomagania" uchodźcom ("Byłem na zielonej granicy pięć razy", "A ja sześć"). - Holland i Seweryn razem wzięci nie mają tyle tego, co ja - ciągnął "wybitny reżyser", pokazując premierowi swoje wydrukowane wpisy w internecie, w których "bronił" demokracji.

d1mbicg

Po tej całej wyliczance reżyser i dyrektorka zwrócili się do premiera z sugestią, że "teraz wypada im coś dać". Czyli posadę w radiu i telewizji. Wysłuchując narzekań, że nowa władza "daje stanowiska nie tym, co trzeba", premier zbył ich obietnicą, że dla nich też coś się znajdzie za 15-20 tys. zł miesięcznie.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Ten Wąsik, ach ten Wąsik! i Kamiński

Kiedy namolni interesanci wyszli, Donald zawołał Borysa (Budkę?), którego zagrał Rafał Zbieć. - Nie wpuszczaj ich tutaj więcej. Przez takich jak oni znowu wróci prezes - mówił premier do podwładnego. Pod koniec Górski nawiązał do tytułowych posłów Wąsika i Kamińskiego, którzy w jego skeczu ukrywają się, bo nie chcą trafić do więzienia. Tym razem kabareciarz poświęcił o wiele mniej czasu politykom PiS, ale skwitował mocnym stwierdzeniem, że Donald i Borys wkrótce się napiją, kiedy "Glapiński i prezes też będą siedzieć".

d1mbicg

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" rozmawiamy o serialu "Detektyw: Kraina nocy", przyznajemy, na jakie filmy i seriale czekamy najbardziej w 2024 roku i doradzamy, które nadrobić z poprzedniego. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
d1mbicg
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1mbicg